Sunday, September 29, 2013

Rozdział 9

Rozdział 9


Co ja kuźwa zrobiłam?!
Wpakowałam się w nie złe gówno. 3 dni z Liam'em, największym dupkiem świata, który mnie cholernie mocno zranił. I co będziemy robić? Oglądać filmy i jeść popcorn? Świetnie!
Liam poluzował uścisk na moich ramionach, na których został siny ślad jego rąk. Bolało mnie to miejsce, bolało mnie serce. Moje oczy były napuchnięte i zapłakane. Miałam ochotę uderzyć go w twarz i wyjść. Ale coś mnie zatrzymywało. Strach?
Brunet patrzył na mnie i chyba nie wiedział co powiedzieć. Ja unikałam jego wzroku. Obiecałam sobie, iż na niego więcej nie popatrzę. Nie przytulę, nie pocałuję, nic. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać, więc postanowiłam, że nie odezwę się do niego, chyba że będzie to "tak" lub "nie", albo chamskie słowa.
 Nie będę wdawać się z nim w rozmowę, możliwe że powiem jakim to był dupkiem dla mnie. Chciał się popisać przed Zayn'em że ma kolejną dziwkę. Czułam się jakby ktoś wbił mi nóż w serce. Myślałam, że on jest inny. Że te wszystkie gesty coś znaczą. Ale przecież on chciał się ze mną tylko przespać. Zaczęły boleć mnie nogi i chciałam zmienić swoją pozycję, ale nie wiedziałam jak się zachować. Czekać, aż to on pierwszy się ruszy? Był silny więc to mogło nigdy nie nastąpić. Postanowiłam że pójdę do salonu nawet się na niego nie patrząc i omijając go bez zainteresowania. Idealny pomysł! Szybkim krokiem, ominęłam Liam'a i skierowałam się do salonu, nie oglądając się za nim. Usiadłam na kanapie, wzięłam koc który na niej leżał i się nim okryłam. Marzyłam o kakao, ale nie mogłam go zrobić, bo musiałabym się spytać Liam'a gdzie jest, a ja się do niego nie odzywam. Włączyłam jego plazmę i zaczęłam oglądać jakąś bajkę. Chciałam zapomnieć o wszystkim. Szczególnie o Liamie. 
Ciekawiło mnie co on robi. Nadal tam stoi? Nagle usłyszałam kroki w moją stronę. Szedł
Grr! Najwyraźniej musiałam z nim jechać. I tak będzie przez cholerne 3 dni. A miałam o nim zapomnieć. Gdy przypominam sobie o tym jak mnie nazwał, łzy napływają mi do oczu. Ale nie mogę dać po sobie poznać, że cierpię. On najwyraźniej puścił sobie wszystko koło dupy i niczym się nie przejmuje. Nie wiem na co liczy, ale ja i tak po tych 3 dniach nie zmienię zdania, że jest totalnym dupkiem. Słyszałam kroki co raz głośniej, gdy nagle ukazała mi się jego sylwetka. Stanął przede mną i oznajmił
-Jedziemy na zakupy, kupić ci jakąś sukienkę na imprezę u Zayn'a. Pospiesz się.
Nie patrzyłam na niego, spuściłam wzrok na kanapę, która okazała się strasznie interesująca.
Nie chciałam z nim jechać, nie chciałam nic robić. Nie zamierzałam mu nawet odpowiedzieć, no bo przecież się do niego nie odzywam. Sytuacja, się zmieniła. Liam mocno chwycił moją brodę, a ja nie wiedziałam o co chodzi. Na szczęście udało mi się nie odwracać wzroku od kanapy. Byłam pewna że on na mnie patrzy.
-Pospiesz się, jasne?
Na jego twarzy malowała się złość, jego ton był szorstki i nie miły. Zaraz, zaraz. To on był na mnie zły?  To on mnie nazwał suką, więc to ja powinnam być zła. 
Szybkim ruchem uwolniłam się z jego uścisku, wstałam z kanapy i poszłam do sypialni, po moją "mini". Muszę w niej jechać, no bo nie pojadę chyba w jego dużej koszulce i bokserkach, nie? Zamknęłam drzwi i szybkim ruchem się przebrałam. Sprawdziłam swój telefon. 15 nieodebranych połączeń od Ari. No tak, zwykle soboty spędzamy razem. Napisałam do niej sms, żeby się nie martwiła i wyłączyłam telefon. Wyszłam na korytarz, a Liam już stał pod drzwiami i na mnie czekał. Nie patrząc na niego założyłam szpilki i wyszłam z mieszkania, kierując się do windy. Nie czekałam na niego, nie oglądałam się. Przywołałam windę, a on zdążył do mnie podejść. Wreszcie winda przyjechała, a brunet otworzył mi drzwi. Kiedy oby dwoje byliśmy w środku, Liam'owi zadzwonił telefon.
-Tak, będziemy.
Najwyraźniej rozmawiał z Zayn'em.
-Przyjdę z Seleną, poznasz ją. 
A może ja nie chcę go poznawać?
-Tak stary, pamiętam. Nie zrobiłbym Ci tego.
Co pamięta? Że muszą sobie pokazywać swoje dziwki? 
Winda przyjechała, Liam przestał rozmawiać. 
Wysiedliśmy z niej.Szybkim krokiem szłam za nim, kiedy otworzył mi drzwi do samochodu, cały czas mnie obserwował.Okrążył samochód, oglądając się po okolicy. Jednym ruchem odpalił samochód. Zerknęłam na niego, tak żeby tego nie zauważył. Jego szczęka była mocno zaciśnięta, był zły. Nigdy nie widziałam go takiego. Mocno trzymał ręce na kierownicy, nie spuszczał wzroku z drogi. Wzięłam z niego przykład. Gdy dotarliśmy do galerii, wysiadłam sama, nie czekając na Liam'a. Szłam przed nim, kierując się do wejścia.Kiedy weszliśmy, zatrzymałam się, aby dorównać mu kroku. Szliśmy w kierunku najdroższego sklepu z odzieżą. Nie miałam przy sobie pieniędzy, co dopiero takich, więc czułam się nie zbyt komfortowo. Zaczęliśmy chodzić po korytarzach z ubrań, w sumie to Liam rozglądał się za odpowiednią sukienką, a ja szłam za nim. Wybrał chyba najkrótszą w sklepie, poprzyglądał się jej chwilę i dał mi ją do rąk.
-Idź przymierz, czekam.
Weszłam do przymierzalni i ją ubrałam. Okazała się że świetnie na mnie leży, wręcz idealnie. Wyglądałam bosko, choć nie wybrałabym tej sukienki sama. Była krótka, bardzo krótka. Można powiedzieć, że długości takiej jak jakaś dłuższa bluzka. Wzięłam swoje rzeczy i wyszłam z kabiny. Liam już na mnie czekał. Zbadał mnie wzrokiem i kiwnął głową. Kazał mi iść za nim do kasy, więc tak zrobiłam. Zapłacił za sukienkę i byliśmy już w drodze do auta. Jechaliśmy w milczeniu, a on nie zmieniał wyrazu twarzy. Był zły. Kiedy dotarliśmy do domu, szybko zdjęłam buty i weszłam do sypialni, zamykając za sobą drzwi. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać. Wszystkie wydarzenia z ostatnich dni leżały mi na sercu. Musiałam się ich pozbyć, ułożyć je w kupę.Musiałam pozbyć się miłości do Liama, co z trudem przychodziło.. Łzy leciały potokiem, a poduszka stawała się co raz to bardziej mokra. Nawet nie usłyszałam kiedy Liam wszedł do pokoju.
-Selena?-zapytał całkiem łagodnym tonem.
Za pewne widział że płakałam i zrobiło mu się mnie żal. Leżałam na przeciw niego, ale nie patrzyłam się w jego stronę. 
-Słuchaj..- zaciął się, bo widział moją sytuację- będziemy się zbierać. Poczekam koło windy.
I wyszedł.Byłam zapłakana i głodna. W sumie jak zawsze.. Wybiła już 19:00. Wstałam starłam łzy z policzków i poszłam do łazienki się ogarnąć. Spojrzałam w lustro. Znowu widzę Selene, taką jak po zerwaniu z Jusem. Co się ze mną dzieje? A mówiłam nie zakochuj się! Wyszłam z łazienki i ubrałam, nie zbyt wygodne buty, szpilki. Liam czekał przy windzie, kiedy zobaczył mnie otworzył je i dał mi wejść 1. Co za kultura! Droga do mieszkania Zayn'a, okazała się krótka. Nie minęło chyba 10 min, kiedy znaleźliśmy się pod jego domem. Mieszkał na uboczu miasta. Całkiem duży, biały, śliczny dom. To brunet zadzwonił do domu. Staliśmy wspólnie przed jego dużymi, drewnianymi drzwiami. Słyszałam jak ktoś schodzi po schodach. Otworzył nam, wysoki, przystojny mulat z gęstymi czarnymi włosami, które były postawione tak jak u Liam'a. Ubrany był w dużą bluzę i jeansowe rurki. Kiwnął Liam'owi na powitanie, a na mnie się tylko popatrzył. Weszliśmy do środka, zaprowadził nas do dużego i ślicznego salonu. Usiadłam na kanapie. Chłopaki nie siedli a Zayn w końcu się odezwał.
-Liam, chodź na chwilę. 
Poszli do jakiegoś pokoju i zamknęli za sobą drzwi.
Świetnie!

Czekam na 4 komentarze c:

6 comments: