Sunday, December 29, 2013

Rozdział 16



Próbuje się uśmiechnąć, więc bólu nie pokażę
Ale łzy nie odejdą,
Samotność mnie odnalazła,
Patrzy jak tu stoję,
Wiem, że powinnam znaleźć kogoś nowego,
Lecz wciąż jesteś w mojej głowie.

Selena Gomez- I'll never got over you  


Liam gwałtownie wstał od stołu i popatrzył na mnie zszokowanymi oczami. Miałam tego serdecznie dosyć. Tej cholernej nie pewności. Musiałam, teraz i tutaj, dowiedzieć się co Ten chłopak do mnie czuje. 
Musiałam.
-Odpowiedz mi! Nie chcę słuchać, tego że nie wiesz, że nie jesteś pewien. Ja po prostu chcę wiedzieć, czy mnie kochasz. Dalej Payne! Powiedz mi! - krzyknęłam, a gula w gardle zrobiła się co raz większa.
-Ja.. ja nie wiem..
-Och zamknij się - podeszłam do niego, a we mnie były mieszane uczucia: złość i smutek. - Zawsze jesteś wszystkiego cholernie pewien, więc i tego bądź. Słyszysz?! Kochasz mnie czy nie! - krzyk rozległ się po całym mieszkaniu, a ja patrzyłam się w jego zasranie piękne karmelowe oczy. Payne nic nie odpowiedział, cisza między nami oznaczała tylko jedno. 
-Czyli mnie nie kochasz. Po co to wszystko?! Po co?! Chciałeś rozkochać mnie w tobie, a potem złamać mi serce na milion kawałków? Tak?! Tak było Liam. Nienawidzę Cię i nigdy więcej nie chcę Cię widzieć. Nie chcę. Nienawidzę Cię tak cholernie mocno! Jesteś zwykłym..
-Selena, uspokój się - przerwał mi, a siarczysty liść spoczął na jego policzku. 
Jego oczy, przepełniły się żalem, bólem i złością. Ale mnie już to nie interesowało. Nie mnie. 

Pobiegłam do "swojego" pokoju i wzięłam wszystkie moje rzeczy. Wybiegłam z domu w którym przebywał Payne. Chciałam uciec od niego, on mnie opętał. Nie jestem sobą, a to przez niego. Chcę zacząć wszystko od nowa, bez niego.

***


Minął już miesiąc odkąd nie spotykam się z Liam'em. Przez pierwsze 3 dni, pisał do mnie o prośbę spotkania. Lecz ja nawet nie odpisywałam. Z trudem, ale nie odpisywałam. Czasami nie wytrzymywałam i po prostu się cięłam za mocno, aby uśmierzyć ból. Potem zaprzestał. Przecież mu nie zależało. Wtedy przestałam się, aż tak często ciąć. Chciałam zapomnieć, przyzwyczaić się do tego, że on mnie nie chcę, że już nie będzie zaprzątał mi życia. Ale czy ja tego chciałam?
Wszystko u mnie się wyjaśniło: rodzice się nie gniewają, przyjadą do mnie na święta, z Ari, Jai'em i Harrym imprezę urodzinową zrobiłam później, w pracy jest na prawdę super, a Liam'a nie ma i nie będzie w moim życiu. Teraz mogę funkcjonować jak normalny człowiek.

Dzisiaj sobota, więc Harry do mnie wpadnie. Co sobotę tak jest. Z Harrym odnalazłam wspólny język i dobrze się dogadujemy. Jest moim dobrym przyjacielem, ale obawiam się, że on liczy na coś więcej
Usłyszałam dzwonek do drzwi, więc szybko pobiegłam do lustra, poprawiłam się i poszłam otworzyć. Ujrzałam Harrego za bukietem słoneczników, na co uśmiechnęłam się szeroko. 
-Cześć Harry.
-Cześć Piękna. - odparł i wszedł do domu. 
Wzięłam od niego kwiaty i podziękowałam za nie. Zaniosłam je do salonu, wsadzając do wazonu. Usiedliśmy wspólnie na kanapie.
-Więc jakie plany na dziś? -zapytał.
-Co proponujesz? - powiedziałam, patrząc się w jego zielone tęczówki. Były piękne, lecz kiedyś widziałam piękniejsze..
- Film! Obejrzyjmy film, proszę, proszę! -zaczął mnie gilgotać. 
Goniliśmy się po całym mieszkaniu. Ja uciekałam, aby on przestał smyrać mnie po całym ciele. W końcu dogonił mnie i położył na  podłodze. Tarzaliśmy się strącając wiele rzeczy. Cały czas się śmiałam, a on również się uśmiechał. W końcu przestał, kiedy byłam bardzo zmęczona. Położył się koło mnie i obrócił w moją stronę.
-Film?
-Tak, Harry. Film. -odparłam, a on zaczął się do mnie przybliżać. 
Wiedziałam co to znaczy. Zaczęłam lekko panikować. Nie teraz! Jest tak świetnie z Harrym ale ja nie chcę czegoś więcej. Na prawdę go nie kocham! 
Postanowiłam, że dam mu szybkiego buziaka w usta i odejdę. Toteż się tak stało. Skoczyłam na skórzaną kanapę. Czekałam na loczka, aż dołączy do mnie. Miałam nadzieje, że będzie już normalnie i nie będzie miał żadnych zachcianek na pocałunki. Wybrałam film i włożyłam go do odtwarzacza, a Harry był już na sofie. Przytuliliśmy się jak para, zawsze tak robiliśmy. Nie widziałam w tym nic złego. Byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, a ja nie liczyłam na nic więcej. 
W połowie filmu było już mi bardzo mroźno. Zaczęłam mieć drgawki. Styles przytulił mnie  mocniej i gładził ręką po włosach. Byłam skupiona na filmie, lecz zauważyłam że Harrego nie za bardzo interesuje ten horror, a przecież kochał je. Dziwne.
Seans się skończył, co oznaczało, iż chłopak musi już iść. Była 17:00, a on ma dodatkową pracę- korepetycję. Był niezły z matematyki. Uczył głównie gimnazjalistów, często opowiadał mi o nich i razem śmialiśmy się z śmiesznych sytuacji. 
-Lecę Piękna. Ale mam dla Ciebie niespodziankę. Yay! - krzyknął, ubierając się w swoją skórzaną kurtkę.
Był już koniec września, co tutaj świadczyło że jest już zimno i często pada. Taki kraj!
-Jaką? Co ty znowu Styles wymyśliłeś?
-Zobaczysz Piękna. Do zobaczenia!- odpowiedział, wychodząc z domu. 
"Do zobaczenia"? Przecież dziś już nie będziemy się widzieć. Ciekawe, co on wykombinował. 

Poszłam do kuchni coś przekąsić, wypadło na tosty. Po skończonym posiłku, udałam się na górę - do swojego pokoju. Włączyłam tam laptopa. Weszłam na dawno przeze mnie nie odwiedzanego Facebook'a. Nie byłam często na komputerze, zwykle czas spędzam na świeżym powietrzu, ze znajomymi. Lecz teraz będę musiała zacząć częściej na niego wbijać z powodu zimy. Na czacie była Ariana, co też mnie uradowało. Zaproponowałam, abyśmy pogadały przez kamerkę. Zgodziła się. Nawijałyśmy długo, jak zwykle. Lecz dojrzałam u niej, że coś jest nie tak. Była sztucznie szczęśliwa. Nie mogłam dłużej już wytrzymać, dlatego spytałam o co chodzi. Rozkleiła się. Powiedziała, że powie mi jak do niej przyjadę. Zgodziłam się i szybko przebrałam się w jakieś porządniejsze ciuchy. I tak nie miałam co dziś do roboty. Na przystanku nie czekałam długo na autobus. Przez całą drogę zastanawiałam się co się stało Ari, miałam nadzieję że to nic poważnego. Myliłam się.

Ariana otworzyła mi drzwi i zmusiła się do małego uśmiechu. Jej duże oczy, były podpuchnięte i zalane łzami. Była w okropnym stanie.
Na wejściu przytuliłam ją i ucałowałam. Ściągnęłam bluzę i buty, udałam się do salonu za Arianą. Usiedliśmy na fotelach i zapanowała cisza. Czekałam aż Ari zdobędzie się na wyrzucenie tego co jej leży na sercu.
-Wiem, że pewnie będziesz na mnie ogromnie zła. Może nawet mnie znienawidzisz. Ale ja naprawdę tego nie chciałam! Krzyczałam na ciebie, a sama zrobiłam jeszcze większy błąd. Jestem okropnie beznadziejna!- powiedziała i rozkleiła się jeszcze bardziej.
-Ariana powiedz mi proszę o co chodzi!
Widziałam że stara się uspokoić, opanować. Przestała łkać i zaczęła mówić.
-Wczoraj byłam w klubie, w pracy. Moja zmiana trwała do 23:00. Kiedy wychodziłam, nie wiem co we mnie wstąpiło! Wróciłam do baru i zamówiłam mocnego drinka. Nie mam pojęcia dlaczego to zrobiłam! Może dlatego, że brakuje mi kogoś kto zawsze przy mnie będzie. Wiem, że mam ciebie, ale chodzi mi.. o chłopaka. W każdym razie wypiłam więcej niż jednego drinka i o dziwo wszystko pamiętam. Poszłam na parkiet i zaczęłam tańczyć. Nie krępowałam się. Ten taniec, nie był taki jak zwykle.. bardziej pociągający. To przez ten zasrany alkohol. W końcu On podszedł do mnie i zaczął się o mnie ocierać, a raczej ja o niego. Zaczęłam go całować po szyi, policzkach, ustach..- przełknęła łzy i kontynuowała dalej- Ja jeszcze bardziej go prowokowałam, a mu to nie przeszkadzało. Co gorsze, podobało mu się.. Poszliśmy do toalety.. On zaczął mnie rozbierać.. całować.. och Selena, wiesz co zrobiliśmy!
To było dziwne, bo przecież czemu za przespanie się z jakimś facetem miałam ją znienawidzić? Ariana za bardzo się przejmuję.
-Ariana, przecież nie obrażę się na ciebie za takie coś. Każdemu może się zdarzyć. A dałaś mu swój numer? Może się spotkacie! Przyda Ci się jakiś facet. Obstawiam, że jest mega przystojny i wysportowany, ana dodatek miły i czuły. Tylko tacy Cię chcą. Przecież nie przespałabyś się z jakimś chamem i dziwkarzem. - odparłam i zaśmiałam się do niej, na co ona rozpłakała się jeszcze bardziej.
Już nic nie rozumiem. Powiedziałam coś nie tak? 
-Ale ty nie wiesz kto to był..
-No to mi w końcu powiedz!- zamknęła oczy i wstrzymała oddech.
-To był... Zayn.
Co kurwa?! Ariana przespała się z Zaynem?! Przecież cały czas mi mówiła, żebym nie spotykała się z Liamem bo jest taki sam jak Zayn! Odciągała mnie od niego, nastawiała przeciwko niemu, a sama przespała się Zaynem? Sory, ale tak się nie robi! 
Złość ogarnęła moje ciało. Każda komórka buzowała we mnie. Nie wiedziałam czy wyjść czy ją pocieszyć. Ugh!
-Ariana, wiesz że jestem na ciebie zła. I to bardzo. Ale wiem, że jest Ci źle z tym i nie chciałaś tego zrobić. Słuchaj, ja Ci wybaczam. Kocham Cię i nie chcę się kłócić. 
-Jezu, Selena dziękuje Ci! Kocham Cię!- uśmiechnęłam się.
-Na pewno nie tylko o to się martwiłaś. Obstawiam, że Zayn się nie odezwał do tej pory, prawda?
-Tak..
-Zależy Ci? - uniosła wzrok na mnie. 
-Chyba niestety tak.. Zależy mi na Zaynie, dziwkarzu i alkoholiku. 


***

Wróciłam do domu, kiedy było już ciemno. Porozmawiałam z Ari, pocieszyłam ją jakoś. Mam nadzieję, że ten ciota, Zayn odezwie się do niej. Oby dla niego nie był to tylko jednorazowy seks..
 Kiedy zamknęłam drzwi, marzyłam tylko o zimnym prysznicu. Szybko rozebrałam się i wskoczyłam pod prysznic. Strumyki wody obmyły mnie ze wszystkich nie przyjemności. Kiedy zawinęłam włosy w turban i ubrałam się w szlafrok, usłyszałam dzwonek do drzwi. Co jeszcze się dziś zdarzy?
Zeszłam na dół i przypomniałam sobie, że dziś ma przyjść poczta, dlatego otworzyłam drzwi bez zastanowienia. 
Na jego widok, o mało nie zemdlałam.

*Perspektywa Liam'a*

Kiedy ją ujrzałem, poczułem mocne ciepło na sercu. Z jej twarzy mogłem wyczytać, że nie jest zadowolona z mojej wizyty. Cóż czego się spodziewałem? Może jednak choć trochę, liczyłem na cieplejsze powitanie..
-Czego chcesz? - warknęła. 
Był urocza gdy się złościła. Wiedziałem że w jej sercu, organizmie dzieje się wielka walka, między tym żeby ze mną porozmawiać, a tym żeby mocno mi przyjebać.
-Słuchaj.. Ja chciałem Cię przeprosić. Wiem, że spierdoliłem sprawę, ale chcę to wszystko naprawić. Nie wiem co się ze mną dzieję. Jak nie ma Cię przy mnie to wariuje! Nie chciałem się zakochać, ale chyba za późno. Starałem się zapomnieć, lecz nawet nie miałem ochoty na dziwki! Topiłem wszystkie uczucia w alkoholu, ale nie chcę już tak.. Nie chcę udawać, że się nie znamy. Nie chce już funkcjonować bez ciebie. Brakuje mi ciebie, bardziej niż chcę przyznać. Tęsknie za tobą, mimo tego że nigdy nie byłaś moja, że nigdy nie było nas. Po prostu kocham Cię. Kocham kurwa. Wracaj do mnie bo tęsknie, przytul mnie i nie daj mi odejść. Źle mi jest bez ciebie. Jak tobie zależało to mi nie, jak mi zależy to tobie nie. Cholera, wiem że możesz mnie teraz nienawidzić, przepraszam że Cię zraniłem. Zrobimy wszystko, żeby było lepiej. Brakuje mi ciebie strasznie.. Chciałbym cię mieć przy sobie, nie tylko w sercu. Ja wiem, że czasem i odwala i jestem pierdolonym skurwielem, ale dla mnie jesteś najważniejsza. Mnie obchodzi to, że cierpisz. Kocham Cię, tak bardzo że aż mnie to zabija. Prawda jest taka, że czasami tak bardzo mi ciebie brakuje, że ledwo nie mogę to znieść. Przez ten czasy w którym się do mnie nie odzywałaś, było mnie najgorzej. No i wyszło, że jestem uzależniony..
-Od czego?-zapytała, starając zachować oschłość i obojętność.
-Od Ciebie.
Widziałem jak ją zamurowało. Oczy jej się powiększyły, a usta lekko uchyliły. Nie chciała, żebym dostrzegł jej zdziwienie. Powiedziałem to co czułem, w końcu moje uczucia wyszły na jaw. Nigdy bym nie pomyślał, że komukolwiek to powiem, że do kogokolwiek będę coś takiego czuć. Chciałem ją przytulić, a nie mogłem. Chciałem ją mieć zawsze przy sobie. Czekałem, aż coś odpowie, a ona nic. Zupełnie nic.
-Teraz mi to mówisz?! Teraz, kiedy wszystko sobie ułożyłam? Kiedy, jestem w końcu szczęśliwa? Kiedy ułożyłam sobie wszystko, układa mi się, mówisz, że mnie kochasz? Kiedy mnie zostawiłeś, nie miałam siły żyć. Nie dawałam sobie rady i cięcie się stało się codziennością. Dusiłam się od własnych łez. Brakowało mi ciebie, jak jeszcze nikogo. Ale teraz? Nie, Liam. Teraz jest już za późno. - powiedziała i zamknęła mi drzwi przed nosem.
Starałem się opanować. Opanować złość, która we mnie buzowała. Skrzywdziłem ją tak bardzo. Przeze mnie nie chciała żyć. Nienawidzę siebie. Nie wiedziałem co się dzieje. W moim sercu zagościło uczucie, dawno mi nie doświadczone. Czy ona.. złamała mi serce? Nie potrafiłem płakać, nie umiałem. Za dużo złego przeszedłem, ale i tak serce mnie bolało. Co ona ze mną zrobiła? Co miłość robi z człowiekiem?!
Wkurzony wsiadłem do auta i pojechałem do domu. Wszedłem do domu i zamykając je, zsunąłem się po nich, dotykając zimnych paneli. Wszystko zepsułem. Czego się nie dotknąłem, to zaraz to spierdalałem! Jestem beznadziejny. Dałem jej odejść, kiedy najbardziej mnie potrzebowała. Odrzuciłem ją, mimo tego że wiedziałem iż ją kocham. Jestem zasranym tchórzem bo bałem znowu z kimś się związać. Jebanym tchórzem!
Sięgnąłem po tabletki i butelkę wódki. Usiadłem na krześle i napiłem się. Potem wrzuciłem tabletki i już miałem to skończyć, gdy nagle wszystko wyplułem. Muszę o nią walczyć!

Znów pojechałem do niej i bez pukania wszedłem do domu. Zajrzałem do salonu, i wtedy zrozumiałem że ona już nigdy mnie nie pokocha, że mogłem połknąć te tabletki. 
Siedziała na kanapie z jakimś frajerem, przytuleni do siebie. Kiedy mnie zobaczyła, oczy zaszły jej łzami. Serce dudniło mi jak oszalałe i wiedziałem, że zaraz zrobię coś czego nie powinienem. Selena podniosła się z kanapy i podeszła do mnie. Mówiła coś pod nosem, ale ja jej nie słuchałem. Chciałem pozbyć się tego kogoś kto odbiera mi moją księżniczkę. 
Odsunąłem od siebie Selene i podszedłem do lokowatego chłopaka. On również wstał i wyglądało na to, że chcę się ze mną bić. Dziwiło mnie to, bo chyba wiedział że nie ma żadnych szans. Popchnąłem go na podłogę i z łatwością na nią upadł. Poczułem ręce Seleny na sobie, zacisnęła je po to aby mnie uspokoić. Bezskutecznie.
-Co myślisz, że możesz ją mieć? Jesteś w błędzie, kurwa, w ogromnym błędzie! - powiedziałem i obłożyłem go serią pięści i kopniaków. 
Słyszałem jak Selena krzyczy i płacze równocześnie, żebym przestał, żebym się uspokoił. Ale ja jeszcze bardziej okładałem go pięściami, aż do nieprzytomności. Przestałem kiedy usłyszałem słowa Seleny.
-Liam błagam przestań. Spróbujemy jeszcze raz. Jeszcze raz, od nowa. Uda nam się, czy nie, ale spróbujemy. Obiecuję.- powiedziała i wtuliła się we mnie. 
Te słowa, uratowały mnie. Były najlepszą wypowiedzią jaką mogłem usłyszeć z jej ust. Przytuliłem ją jeszcze mocniej. Była taka drobna w moich ramionach. Moja koszulka mokła od jej ostrych łez. Tak się cieszyłem, że w końcu mogę ją poczuć, przytulić, mieć..
Odsunęła się ode mnie powoli. Popatrzyła na mnie zapłakanymi oczami. 
-Zaczniemy wszystko od nowa. Tak jakbyśmy się nie znali. Dam Ci jeszcze znać co i jak. Oczekuj go, ale teraz idź już proszę. 
Skinąłem głową i skierowałem się do wyjścia. Aż trudno mi uwierzyć,że tak łatwo odpuszczam. To nie w moim stylu. Ale ona zmieniła mnie maksymalnie, na lepszego mnie. Wyszedłem na podwórko i obróciłem się w stronę drzwi, gdzie stała moja księżniczka.
-Dziękuje. -wyszeptałem.
Dopiero w domu, czekając na jakikolwiek znak, dotarło do mnie że może uda mi się z Selena.
Obiecałem sobie, że zrobię dla niej wszystko.


_________________________________________________________

Hej misie patysie! :) 
We wtorek.. Sylwester! YAY! :) Ja spędzę  go u przyjaciółki, na co bardzo się cieszę.
Wiem, że już po czasie i wgl. ale życzę Wam Wesołych Świąt i Szczęśliwego nowego roku.  Mam nadzieję, iż u Was wszystko w najlepszym porządku. Gorąco pozdrawiam! :) x
Rozdział miał się pojawić w listopadzie, ale jakoś nie miałam weny. 
Szczerze? Jestem dumna z tego rozdziału, pisałam go długo i myślę że Wam też się spodoba.

Piszcie komentarze, nawet nie wiecie jak to motywuje! :) 

See you soon. x


Selena i Liam, omnomnom

11 comments:

  1. aaa... To jest suuuupeeeer ! Kocham to i cb też :) czekam na next! Ps. Ja też spędzam sylwestra z przyjaciółką :) i udanego sylwka życzę :*

    ReplyDelete
  2. Uuuuu... Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy! Nestem w szoku! Naprawdę! Ciekawe jak tam Harry i co powie?!. Szczęka mi opdla jak przeczytałam, że Zayn przestał się z Arianą! Nie sądziłem że coś takiego może się stać! nie zmienię się cieszę że Selena postanowiła dać 2 szansę Liamowi! Tak się cieszę! Kiedy pojawi się następny rozdział? PS. Weny życzę i udanego Sylwestra. :D

    ReplyDelete
  3. Jejciu, dziękuje Wam bardzo. Rozdział już niebawem :)

    ReplyDelete
  4. nie mogłam się doczekać tego rozdziału :)
    jak zaswsze zajebi**y :P
    zapraszam na : http://kochasz-zaufaj.blogspot.com/

    ReplyDelete
  5. ZOSTAŁAŚ NOMINOWANA DO LIBSTER AWARDS WIĘCEJ INFORMACJI TU http://opowiadaniemary.blogspot.com/

    ReplyDelete
  6. JezusMaria , piękne *p*
    Masz talent i go nie zmarnuj. EPIC !

    Zapraszam do mnie http://script-harry-styles-funfiction.blogspot.com/

    ReplyDelete
  7. Super. Czekam na dalsze rozdziały, bo Twój blog jest świetny.! ;))

    ReplyDelete
  8. Jakie ciekawe ;3 Długo czekałam na ten rozdział i wyszedł świetny :)

    ReplyDelete
  9. http://piecwariatowwmoimzyciu.blogspot.com/ wpadnij do nas prowadze bloga z moją koleżanką dopiero zaczynamy ale powinien ci się spodobać:)

    ReplyDelete
  10. Gratulacje!
    Zostałaś nominowana do Liebster Award więcej informacji znajdziesz tu:http://nie-ukrywajmy.blogspot.com/

    ReplyDelete